Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. — Phil Bosmans
Blogroll
środa, 7 września 2011
Do jednej
Nie dziwna to u mnie, pani,
Że cię każdy, kto zna, galante wspomina;
Doglądasz bydła, przędziwa,
Przy tym wolisz szklankę pigwów usmażyć.
Przyznać ci, jak aptekarce,
Że umiesz wysuszać gargaryzmy.
Przy stoleć to nie nowina,
Że ci nie nastarczą widełek rozbierać;
Skąd kiedy w taniec poskoczysz,
Pewnie się rześko zatonie powstydzisz.
Nie mierzi cię gość życzliwy,
A mąż patrząc dobrze żyje z tobą;
Zwłaszcza gdy kto nieubogi,
Wyjednasz mężowi roczną intratę.
Nawet przed chudym pachołkiem
Nie pysznaś z swoim nadobnym ukłonem.
Więc to dziwna, że cię chwalą,
A gdzie indziej takie panie kanonizują.
Morsztyn Jan Andrzej
Wiersze:
* Morsztyn Jan Andrzej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz