Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. — Phil Bosmans
Blogroll
czwartek, 29 września 2011
Kochankowie moi umarli poeci
Kochankowie moi umarli poeci
Gryzą ziemię u mych stóp.
Chłodem wciskają się pod kołdrę.
Krążą rojem rozdrażnionych much
Nad kubłem gdzie cisnęłam tampon miesięczny.
Wieszam majtki na sznurze wisi Jesienin.
Biorę phanodorm tabletkę kradnie Trakl.
Kiedy otwieram oczy wyfruwa ptak
Anielska dusza Keatsa ponad wodę snu.
Ich śmierć przecinkiem, wciska się w tok zdania
I nieustannie sylaby mi liczy.
Zasypiam z ich imieniem na ustach i z nimi
W ustach, przy boku, w kroczu i macicy.
I nawet teraz któryś pisze mi te słowa:
"Bądź pochwalona pochwa Twa, Madonna".
Wojaczek Rafał
Wiersze:
* Wojaczek Rafał
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz