Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. — Phil Bosmans
Blogroll
wtorek, 23 sierpnia 2011
Apokryf
Twych ust przeciągła słodycz, smak nie do nazwania,
Twych oczu głąb bezdenna, smutek przeraźliwy,
I głos twój monotonny, głęboki a tkliwy,
To wszystko mnie ku tobie, zwątpiałego skłania.
I kiedy twoje usta ustami otwieram,
Czuję jakbym mej duszy znów otwierał blizny,
I piję z nich te słodkie, duszące trucizny,
Z których moc mam do życia, od których umieram.
Lecz czego chcę najwięcej, umykasz mi zdradnie
I kiedy jestem z tobą o szarym wieczorz,
Całuję twoje oczy i widzę w nich morze.
Serce twe jak perła. Leży w morzu na dnie.
Lechoń Jan
Wiersze:
* Lechoń Jan
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz