Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. — Phil Bosmans
Blogroll
środa, 31 sierpnia 2011
Krawędź
Kobieta osiągnęła doskonałość .
Jej martwe
Ciało na usmiech dokonania,
Złuda greckiego determinizmu
Płynie w zwojach jej togi,
Jej bose
Stopy zdają się mówić;
Doszłyśmy dotąd, to już kres.
Zmarłe dzieci skręcone jak białe węże,
Każde przy małym
Dzbanie mleka już próżnym.
Ona zwija je
Z powrotem w swe ciało jak
Róża swe płatki, gdy ogród
Tężeje i zapachy uchodzą
Z głębokich świeżych krtani kwiatu nocy.
Księżyc nie musi się smucić
Patrząc z kościanego kaptura.
On przywykł do tych spraw.
Jego żałobna szata powiewa.
Plath Sylvia
Wiersze:
* Plath Sylvia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz