A może dojdę Ciebie szeptem
bolesnym ruchem małych warg
może wypiję Ciebie z ciszą
nocnych ogrójców i czuwania
może przywołam jasny promień
aby otworzył twarde czoło -
którego nie znam i nie umiem
którego przeto trudno kochać
a może dojdę Ciebie szeptem
którego dotknąć nie potrafię
który wypełniasz mnie do dna.
Herbert Zbigniew
0 komentarze:
Prześlij komentarz